Pewnie wielu z Was po raz pierwszy spotyka się z określeniem „whiplash”. A jeśli się z tym spotkaliście to pewnie w momencie, kiedy ulegliście niewielkiemu wypadkowi samochodowemu. Whiplash to inaczej uraz biczowy lub smagnięcie batem. Uraz biczowy jest najczęściej występującym urazem, będącym efektem wypadku czy stłuczki samochodowej. Jednocześnie jest urazem, który na gruncie wydawania decyzji przez ubezpieczyciela powoduje pewne problemy, a bardzo często zakład ubezpieczeń odmawia wypłaty zadośćuczynienia za tego typu uraz.

  • Whiplash jest efektem wypadku bądź stłuczki samochodowej. W takiej sytuacji w niekontrolowany sposób następuje odgięcie głowy w tył, po czym następuje gwałtowne jej zgięcie w przód. Ruch ten przypomina uderzenie biczem, stąd wychodzi się nazwa whisplash, inaczej uraz biczowy, smagnięcie batem.
  • Często zdarzają się sytuacje, kiedy ubezpieczyciele nie chcą wypłacić odszkodowanie za szkody w związku z whiplashem. Wynika to z tego, że urazy bardzo często nie są widoczne na badaniach RTG czy MRI, stąd ubezpieczyciel twierdzi, że uszczerbek ten nie został przez poszkodowanego udowodniony.
  • Na etapie postępowania sądowego uszczerbek jest już oceniany przez obiektywnego biegłego lekarza, a sąd zgodnie z przepisami ma obowiązek uwzględnić całokształt okoliczności sprawy.
Otrzymaj bezpłatną analizę Twojego przypadku
Skontaktuj się z naszymi specjalistami!

Czym jest whiplash tzw. smagnięcie batem?

Jest to uraz, w wyniku którego został uszkodzony i/lub naderwany odcinek szyjny kręgosłupa. Dochodzi do niego na skutek wypadków komunikacyjnych, stłuczek samochodowych.

Kiedy powstaje whiplash?

Do tego urazu najczęściej dochodzi u kierowców i pasażerów, których ich samochód został uderzony przez inny w tył ich pojazdu. Działające podczas zderzenia siły powodują, że głowa gwałtownie leci w jednym kierunku (zazwyczaj do przodu) by za chwilę powrócić do pierwotnego położenia. Ruch głowy podobny jest do ruchu końcówki bata przy jego smagnięciu stąd nazwa smagnięcie batem. Poszkodowany cały czas odczuwa bóle szyi oraz głowy, ma problemy z spaniem, często ból promieniuje do rąk. Mogą się pojawić nudności, wymioty, sztywnienie karku, drętwienie czy niedowład rąk. Bardzo często poszkodowany pod wpływem adrenaliny nie odczuwa od razu bólu ani innych dolegliwości i nie zgłasza ich podczas wizyty na SORze. Te zazwyczaj pojawiają się po kilku godzinach. W takich wypadkach ubezpieczyciel często kwestionuje związek między wypadkiem a szkodą, z racji rozbieżności czasowej, kiedy to poszkodowany nie zgłosił się po pomoc medyczną zaraz po wystąpieniu urazu.

Czego możemy dochodzić w wyniku urazu whiplash?

zwrot kosztów leczenia, zakupu lekarstw, wykonanych badań, wizyt lekarskich czy odbytych rehabilitacji;

– zwrot kosztów dojazdów do placówek medycznych;

– zwrot osób opieki przez osoby trzecie;

– odszkodowanie za utracone dochody z powodu przebywania na zwolnieniu lekarskim;

– zadośćuczynienie za doznaną krzywdę tzw. ekwiwalent za ból, cierpienie i niedogodności związane z urazem.

Na etapie postępowania sądowego uszczerbek jest już oceniany przez obiektywnego biegłego lekarza, a sąd zgodnie z przepisami ma obowiązek uwzględnić całokształt okoliczności sprawy.

Wysokość przyznanego zadośćuczynienia

Tak jak wspominałam powyżej, problematyczne pozostaje przy urazach typu whiplash wypłata zadośćuczynienia, jak i jego wysokość. Odmowa przyjęcia na siebie odpowiedzialności przez ubezpieczyciela wynika z faktu, że urazy te bardzo często nie są widoczne na badaniach RTG czy MRI. Stąd ubezpieczyciel twierdzi, że uszczerbek ten nie został przez poszkodowanego udowodniony, a skoro nie ma urazu w dokumentacji medycznej, to nie ma szkody.

Jeżeli ubezpieczyciel przyjmie już na siebie odpowiedzialność, to na etapie postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciele wypłacają zadośćuczynienie na poziomie 500 – 2 000 zł.

Zazwyczaj przyznanie zadośćuczynienia odbywa się w sposób dowolny bez uwzględnienia całokształtu okoliczności zdarzenia oraz sytuacji poszkodowanego i jej indywidualizacji. Powoduje to, że przyznanie zadośćuczynienia często jest zaniżane.

Na etapie postępowania sądowego uszczerbek jest już oceniany przez obiektywnego biegłego lekarza, a sąd zgodnie z przepisami ma obowiązek uwzględnić całokształt okoliczności sprawy, taki jak: czas leczenia, czas trwania dolegliwości bólowych, czy występują powikłania i inne dolegliwości bólowe, czy występuje zespół stresu pourazowego, ograniczenia w poruszaniu kończynami, niedowłady i drętwienia kończyn. Sąd uwzględnia również konieczność stosowania kołnierza ortopedycznego, przebycia rehabilitacji oraz tego, czy w przyszłości będzie potrzeba dalszych rehabilitacji. Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia weźmie pod uwagę czy u poszkodowanego wystąpiły ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu, czy była potrzeba zapewnienia opieki osób trzecich.

Na etapie postępowania sądowego wysokość przyznanego zadośćuczynienia wacha się w granicach kilku/kilkunastu tysięcy złotych i uzależnione jest od okoliczności faktycznych danej sprawy.

I tak np. w wyroku Sądu Rejonowego w Koninie z dnia 21 lutego 2019 r. sygn. akt I C 2832/16 ubezpieczyciel początkowo przyznał zadośćuczynienie w wysokości 1 400 zł, a Sąd podwyższył je do kwoty 6 400 zł.

Wyrok Sądu Rejonowego w Kłodzku z dnia 30 października 2019 r. sygn. akt I C 1826/17- Sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości 12 000 zł.

Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 28 czerwca 2017 r. sygn. akt X C 1916/16- Sąd badając okoliczności sprawy przyznał zadośćuczynienie w wysokości 20 000 zł.

Wyrok Sądu Rejonowego w Złotoryi z dnia 17 marca 2016 r., sygn. akt I C 25/15 ubezpieczyciel początkowo przyznał zadośćuczynienie w wysokości 800 zł, a Sąd podwyższył je do kwoty 6 800 zł.

Otrzymaj bezpłatną analizę Twojego przypadku
Skontaktuj się z naszymi specjalistami!